Logo

Witam czy NIE witam Szanowną Panią/Szanownego Pana?

Witam czy NIE witam Szanowną Panią/Szanownego Pana?

Przypuszczaliście, że samo rozpoczęcie e-maila, i to zwrotem grzecznościowym, może zostać potraktowane tak niewłaściwie, że nie otrzymacie żadnej odpowiedzi? Czy wypada dyskwalifikować kogoś tylko dlatego, że zaczął wiadomość od niewłaściwego sformułowania? Czy nie jest to niegrzeczność? W nawiązaniu do poprzedniego wpisu postanowiłam uzupełnić informacje na temat netykiety m.in. o sprawę Pana Rusinka.

Być może Pan Michał Rusinek znany jest Wam nie tylko jako były sekretarz Wisławy Szymborskiej, ale także inspirator dyskusji wokół słowa „witam” jako zwrotu rozpoczynającego e-mail. W jednym z wywiadów definitywnie stwierdził bowiem – cytuję – uważam, że używanie tego słowa jest zasadne tylko w jednej sytuacji. Tak może do nas powiedzieć gospodarz lub gospodyni, kiedy do niego/niej przychodzimy. Jest wtedy powitaniem, a nie przywitaniem. Gospodarze witają mnie w swojej przestrzeni, więc powiedzenie "witam" jest jak najbardziej na miejscu. Kiedy studenci piszą do mniej mejle, które zaczynają się od "witam", to jak mam to odebrać? Że internet jest ich przestrzenią, że są jego gospodarzami? (całość wywiadu na gazeta.pl dostępna jest TUTAJ). Jego słowa wywołały naturalnie wiele komentarzy, także językoznawców.

Według Prof. Jerzego Bralczyka to również nie jest idealny zwrot grzecznościowy w e-mailu, ponieważ „witam” powinno być stosowane wyłącznie w dedykowanych mu sytuacjach. Warto zauważyć jednak, że Prof. Bralczyk wziął pod uwagę zmiany pokoleniowe mogące wpływać na nasz język, co z czasem może spowodować, że „witam” w e-mailu będzie akceptowalne. Z kolei Prof. Jakub Lichański próbował odnaleźć jakikolwiek kompromis pomiędzy oficjalnym „Szanowny Panie”, a mniej oficjalnym „witam” niestety bezskutecznie. Wymieniane niekiedy w zastępstwie „Dzień dobry” też nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ wiadomości odczytujemy o różnych porach dnia i nocy.

Z mojej perspektywy nade wszystko najważniejszy jest szacunek do adresata, zatem zwrot grzecznościowy to podstawa. W moim odczuciu większą gafą, od rozpoczęcia e-maila za pomocą „witam”, jest pominięcie jakiegokolwiek powitania. Być może nie będzie to popularne podejście, szczególnie wśród znawców języka polskiego, aczkolwiek wydaje się zasadne. Ponadto nie wyobrażam sobie sytuacji, w której „witam”, na początki kierowanej do mnie wiadomości, miałoby skłonić mnie do nieodpowiadania na nią! Owszem, ktoś może uznać, że takie powitanie nie do końca wpływa pozytywnie na pierwsze wrażenie, ale nie powinno prowadzić do całkowitej dyskwalifikacji nadawcy. Co więcej, codziennie otrzymuję dużo profesjonalnych e-maili rozpoczynających się właśnie od „witam” (i nie czuję się urażona), więc obawiam się, czy możliwa jest jego całkowita eliminacja z naszych codziennych kontaktów prywatnych i służbowych. Uwzględniając równocześnie, wcześniej opisywaną przeze mnie, zasadę dostosowywania poziomu wiadomości do języka nadawcy, sama często decyduję się na podobny zwrot. Analogicznie, jak prof. Lichański, nie odnalazłam kompromisu pomiędzy „Szanowny Panie” a „Witam”.

Może macie jakiś pomysł?

 

A OTO UZUPEŁNIENIE WSKAZÓWEK dotyczących netykiety dla dociekliwych:

#1

Wydaje się to absolutnie naturalne, ale nie zawsze działa. Pamiętajmy – na każdą wiadomość odpowiadamy (z wyjątkiem e-maili, które wprost wskazują, że nie należy na nie odpowiadać), chociażby poprzez krótkie, a jakże miłe „dziękuję”, gdy np. otrzymaliśmy oczekiwaną informację, załącznik, itp. mimo, że wiadomość nie wymaga dalszej wymiany korespondencji.

 

#2

3 dni to najczęściej przyjmowany i akceptowany czas na odpowiedź na e-mail. Nawiązując do w/w zasady warto przyjąć w instytucji, firmie, organizacji wewnętrzny standard dotyczący dopuszczalnego czasu na wysłanie wiadomości zwrotnej do adresata. Zachęcam, aby pamiętać o tej regule również w życiu prywatnym.

 

#3

Mały „smaczek” – w przeciwieństwie do listu tradycyjnego, w e-mailu po zwrocie grzecznościowym, zaczynam treść wiadomości z małej (a nie dużej) litery. W liście tradycyjnym może bowiem wystąpić wykrzyknik na koniec zwrotu, więc wówczas rozpoczynamy dużą literą treść listu. Przykład:

Szanowny Panie,

piszę do Pana w nawiązaniu do…..

 

#4

Jeśli w wysyłanej przez nas wiadomości istotny jest właściwie tylko załącznik, tak czy owak, należy zastosować zwroty grzecznościowe, wprowadzić treść (nawet krótką). Jest to uzupełnienie zasad opisywanych w poprzednim wpisie, zatem obowiązkowo informujemy o przesyłanych załącznikach, a e-mail musi posiadać treść.

 

Jak zawsze - powodzenia!

 

 

 

 

 

 

Podobne wpisy

Netykieta czyli sztuka e-mailowania

Netykieta czyli sztuka e-mailowania

Kiedyś miałam okazję prowadzić rekrutację uczestników pewnego projektu. Rekrutacja odbywała się na podstawie zgłoszeń przesyłanych drogą elektroniczną, czyli e-maila. Właściwie to nic ciekawego, lecz nie dodałam jeszcze, że ówczesna kreatywność kandydatów przeszła moje najśmielsze oczekiwania – poza absolutnie poprawnymi wiadomościami były też zdecydowanie zaskakujące… W związku z tym czy pisanie e-maili to sztuka?
Więcej...

Ostatnio dodane komentarze