Logo

Jak nie zwariować wśród ludzi?

Jak nie zwariować wśród ludzi?

Idę chodnikiem, korytarzem. Wchodzę po schodach. Poruszam się windą. Bywam w restauracji, urzędzie. Wchodzę, wychodzę. Napotykam innych ludzi. I cóż w tym dziwnego? Coś jest! Czasem wydaje mi się, że nikt już nie pamięta jaki ruch nas obowiązuje, a dokładnie, która strona… W związku z tym słów kilka o tym jak ułatwić życie sobie i innym, a w konsekwencji „przeżyć” wśród ludzi.

 

PIERWSZA I NACZELNA ZASADA TO RUCH PRAWOSTRONNY

Tak oczywiste i proste, że nie działa. Ileż byłoby łatwiej, gdyby każdy z nas pamiętał i poruszał się prawą stroną chodnika, korytarza, schodów. Nie musielibyśmy się wówczas nieustannie przepychać, denerwować i niepotrzebnie komentować zachowania innych (co jest niegrzeczne).

Ruch prawostronny dotyczy także ruchomych schodów, o których pisałam już przy okazji „Kulturalnych zakupów”. A w przypadku schodów tradycyjnych warto zwrócić uwagę, że przy wchodzeniu, o ile jest to konieczne, mężczyzna, osoba młodsza, podwładny przepuszcza przodem kobietę, osobę straszą, przełożonego. W trakcie schodzenia kolejność jest odwrotna.

A tak na marginesie wskazówka dla Panów lubiących spacery na świeżym powietrzu. Mężczyzna w towarzystwie kobiety zawsze wędruje po stronie ulicy, aby ochronić ją przed czyhającym na nią niebezpieczeństwem (chociażby ochlapaniem wodą z kałuży przez nadjeżdżający samochód). I przy okazji wątku poruszania się po świeżym powietrzu pozwolę sobie podkreślić, że w bardzo złym tonie jest pomijanie chodników i spacerowanie dzikimi ścieżkami, tj. trawnikami.

 

WCHDOZENIE VS. WYCHODZENIE

Tutaj mogłabym napisać analogicznie. Ileż łatwiej byłoby, gdybyśmy mieli w pamięci, że najpierw przepuszczamy osoby wychodzące, niezależnie od tego, czy wychodzą z urzędu, sklepu, bloku, w którym mieszkamy. Oprócz tego, że nakazują tego dobre maniery, tak jest zwyczajnie wygodniej. Wyjątkiem są naturalnie drzwi obrotowe.

Ciekawym uzupełnieniem może być w tym wypadku casus restauracji. To wiedza istotna szczególnie dla gentlemanów. Drodzy Panowie pamiętajcie, że idąc z partnerką na kolację nie powinniście, jak zwykle, przepuszczać jej przodem w drzwiach, ale sami najpierw wejść do restauracji, aby sprawdzić, czy jest dobrym miejscem na romantyczną kolację. Anegdota mówi, iż w czasach średniowiecza rycerz, dbając o swoją białogłowę, chronił ją w trakcie wchodzenia do karczmy przed potencjalnym zagrożeniem, np. uderzeniem kielichem w głowę w czasie trwającej bijatyki.

 

W WINDZIE TROCHĘ INACZEJ

Winda to specyficzne miejsce w kontekście reguł etykiety, które na ogół biorą pod uwagę pierwszeństwo wynikające z wieku i płci (towarzysko) oraz rangi (biznesowo/zawodowo). W windzie nie obowiązują nas zasady starszy-młodszy, kobieta-mężczyzna, przełożony-podwładny, a logika. Chodzi zwyczajnie o czas i efektywność, a więc o to, żeby każdy mógł możliwe szybko dostąpić zaszczytu skorzystania z windy. Najpierw przepuszczamy zatem osoby wychodzące (wychodzą w kolejności od tych, które znajdują się najbliżej drzwi), a następnie wchodzimy według kolejności wynikającej z tego, kto z nas znajduje się najbliżej wejścia do windy. Naturalnie jeśli będziemy chcieli być bardzo uprzejmi i kogoś przepuścić przodem nie jest to zakazane. Natomiast jeśli tego nie uczynimy nie będzie to  świadczyło o braku dobrych manier.

Dodam, że bardzo miłym, a niestety wciąż dość rzadko spotykanym obyczajem jest mówienie „Dzień dobry” przy wchodzeniu do windy oraz „Do widzenia” lub „Dziękuję” w trakcie jej opuszczania. Zachęcam do jego stosowania.

 

„DZIEŃ DOBRY” CZY NIE „DZIEŃ DOBRY”

Przede wszystkim warto mówić „Dzień dobry”. Dobrze wychowany człowiek korzysta z różnych form powitania i pożegnania. Zasady mówią, że pierwszy wita się mężczyzna z kobietą, osoba młodsza ze starszą, podwładny z przełożonym (chodzi tylko o wypowiedziane „Dzień dobry” a nie podawanie dłoni!). Niestety niekiedy widujemy i mijamy kogoś często, kierujemy do niego słowa powitania, ale nie słyszymy odpowiedzi (np. od sąsiada?). Jedna z kluczowych zasad savoir-vivre to zasada wzajemności, więc starajmy się zawsze odwzajemniać powitanie i uprzejmość ze strony drugiego człowieka. Jeśli natomiast wypowiedzenie „Dzień dobry” może przysporzyć nam trudności (np. widzimy kogoś po drugiej stronie ulicy i musielibyśmy je wykrzyczeć) wystarczy skinienie głową -  będzie równie kulturalne i uprzejme.

 

To kluczowe według mnie zagadnienia, które powinny ułatwić nam koegzystencję z innymi. Myślę, jednocześnie, że część z Was może być nieco rozczarowana powyższym wpisem, ponieważ nie napisałam o niczym, czego dotąd nie wiedzieliście. To prawda, aczkolwiek poza sferą „wiem” istnieje jeszcze sfera „świadomie stosuję” i temu ten artykuł został poświęcony. WDRAŻAJMY W ŻYCIE, TO CZEGO NAUCZYLI NAS KOCHANI RODZICE, PONIEWAŻ W DOROSŁYM ŻYCIU ZA CZĘSTO O PODSTAWACH ZAPOMINAMY.

 

 

 

Podobne wpisy

Dobre maniery – nie, dziękuję?!

Dobre maniery – nie, dziękuję?!

Wyobrażenie o braku jakichkolwiek reguł w otaczającym nas świecie dla jednych jest ekscytujące, dla innych (w tym mnie) przerażające. Natomiast zdarza się, że w odpowiedzi na proste pytanie dotyczące savoir-vivre, zapędzając się w mojej fascynacji klasycznymi zasadami, po drugiej stronie słyszę – „nie dziękuję, wolę nie wiedzieć jakie błędy popełniam”…
Więcej...

Czy można wysłać MANIERY na WAKACJE?

Czy można wysłać MANIERY na WAKACJE?

Prawdopodobnie większość z nas odlicza już czas do… urlopu. Z jeszcze większym prawdopodobieństwem robi to z niecierpliwością, prawdziwym utęsknieniem i entuzjazmem. Po długim okresie mniej lub bardziej wzmożonej pracy chcemy po prostu odpocząć. Ale czy nasze maniery też mają prawo na relaks? Czy można bez żadnych skrupułów wysłać ja na wczasy?
Więcej...

Ostatnio dodane komentarze