Halo, halo… czego?!
Od kilku dni dzwoni do mnie ktoś… Dzwoni z numeru, którego nie znam. Jest dosyć nietypowy, krótszy niż tradycyjny numer komórkowy. Dzwoni i dzwoni, a gdy odbieram słyszę „Proszę czekać …”. Staram się być cierpliwa i postępować zgodnie z dobrymi manierami, ale mimo wszystko zdrowy rozsądek podpowiada mi, że coś jest nie tak. Czy jeśli ktoś wykonuje do mnie telefon, to powinien kazać mi na siebie czekać?
No właśnie – wypada, czy nie wypada wymagać od kogoś oczekiwania w takiej sytuacji? W moim odczuciu i, co ważne, wedle etykiety – zdecydowanie nie. Jeśli bowiem dzwonimy do kogoś, to zwyczajnie dlatego, że mamy do niego jakiś „interes”, albo po prostu czegoś potrzebujemy, choćby paru chwil kojącej rozmowy o byle czym. Tę ostatnią potrzebę mamy naturalnie raczej w sytuacjach prywatnych, a interes w zawodowych. W żadnej z nich, jednakże, mile widziane nie będzie „proszę czekać” wypowiedziane zamiast uprzejmego „dzień dobry”.
Rozmowy telefoniczne, szczególnie w sytuacjach służbowych, skłaniają mnie do jeszcze jednego wniosku. Dziś, jeśli ktoś ma do nas interes, coraz rzadziej jest miły i kulturalny. Przeciwnie, coraz częściej, po drugiej stronie słuchawki, spotykam się z rozmówcami, którzy coś oferują, a gwoli ścisłości narzucają, i zdecydowanie nie znoszą słowa sprzeciwu. Ostatnio usłyszałam „jak to” i „dlaczego”, bynajmniej nie w grzecznym i miłym tonie, od osoby, która nie była do końca zorientowana gdzie i do kogo dokładnie dzwoni. A przecież rozmowa telefoniczna nie różni się tak naprawdę od tradycyjnego kontaktu oko w oko, albowiem analogicznie wymaga zachowania stosownych reguł i dbałości o dobrą atmosferę.
O etykiecie telefonicznej pisałam już co nieco w artykule Short Message Savoir-Vivre – YES or NO?, natomiast poruszał on kwestie kulturalnego sms-owania. A jak jest zatem z savoir-vivre w rozmowach telefonicznych? Mogę chyba napisać – tradycyjnie już – OTO KILKA WSKAZÓWEK:
#1
Komunikujemy się w określonych godzinach. Kontakty służbowe dopuszczalne są w godzinach pracy instytucji, organizacji, firmy a towarzyskie zwykle w godzinach 9.00-21.00 (weekendy nieco później, szanujmy innych i ich potrzebę snu).
#2
Odbierając telefon (także komórkowy) zawsze się przedstawiamy. Przedstawianie się dotyczy także telefonu prywatnego z wyjątkiem sytuacji, w której dzwoni do nas znajomy, którego numer znamy.
#3
Najbardziej odpowiednie i najbezpieczniejsze są standardowe dzwonki sygnalizujące połączenie. Analogicznie zaleca się standardowe nagranie na poczcie głosowej. Nie ryzykujmy bowiem narażenia się na śmieszność, szczególnie w sytuacjach zawodowych.
#4
Pamiętajmy, że odbieranie telefonu w towarzystwie jest nieeleganckie. Jeśli zmuszeni jesteśmy odebrać telefon w trakcie spotkania, powinniśmy przeprosić jego uczestników i bezwzględnie opuścić pomieszczenie, w którym odbywa się spotkanie.
#4
Rozmawiając przez telefon nie wykonujemy innych czynności, tj. nie jemy, nie pijemy, nie żujemy gumy! Wyjątek stanowią naturalnie sytuacje służbowe, gdy rozmawiając przez telefon musimy np. sprawdzić coś w komputerze.
#5
Jeśli nie możemy dodzwonić się do naszego odbiorcy czekamy max. 6 sygnałów, a następnie korzystamy z możliwości nagrania na poczcie głosowej, szczególnie gdy nagranie zostanie uruchomione (nikt z nas nie lubi odsłuchiwać trzasków, hałasów i innych dźwięków w tle, nieprawdaż?).
#6
Zwróćmy uwagę na to, że osoba odbierająca nie kończy rozmowy, ale dzwoniąca - to zasada, która często przysparza nam problem.
#7
Gdy dojdzie do nieprzyjemnej sytuacji przerwania rozmowy ponownie dzwoni ta osoba, która dzwoniła jako pierwsza.
#8
Bezwzględnie oddzwaniamy, gdy nie mogliśmy odebrać.
#9
Nie śpieszmy się ze zwracaniem do naszego rozmówcy po imieniu i nie nadużywajmy takiego rozwiązania. Zwrot w formie „Pani Karolinko” nie jest dobrym rozwiązaniem, szczególnie w sytuacjach zawodowych, co więcej w pierwszych sekundach rozmowy, a ponadto gdy jesteśmy dla siebie anonimowi, bowiem nie mieliśmy do tej pory kontaktu.
#10
A na koniec rozmowy mówimy „do usłyszenia”, chyba że właśnie umówiliśmy się na spotkanie.
PS. Tytułowe „czego” jest zdecydowanie w złym tonie. To drobna sugestia na wszelki wypadek ;-)
Ostatnio dodane komentarze