Logo

JAK ZADBAĆ O „ZAPACH” DOBRYCH MANIER?

JAK ZADBAĆ O „ZAPACH” DOBRYCH MANIER?

To jak pachniemy sami, a także jak pachną inni, wpływa na relacje międzyludzkie. Jest to również istotny wyznacznik naszych manier. Tego jak dbamy o komfort swój i otoczenia. Niekiedy bywa to także temat nieco problematyczny…

 

 

….albowiem jednym z często wskazywanych problemów jest właśnie kwestia zapachu wyczuwanego od innych osób i to niekoniecznie przyjemnego. Nierzadko pojawia się dylemat czy wypada, i ewentualnie jak, zwrócić komuś uwagę na nieładny zapach. Jest to jeden tych dylematów, który jest wyjątkowo trudny do rozwiązania szczególnie, gdy szczerze wierzymy w regułę mówiącą, że dobrze wychowany człowiek nie wytyka innym złych manier. Co więcej, niełatwe wydaje się rozwiązanie takiego problemu bez narażania się na pogorszenie relacji z osobą, której dotyczy. Ostentacyjne wietrzenie, podkładanie poradników lub zapachowe prezenty (mydełka, kadzidełka, itp.) mogą być różnie odebrane. Zacznijmy zatem od dbałości o naszą osobistą woń.

 

 

Zagadnienie higieny osobistej bardzo mocno łączy się z tematem savoir-vivre i zazwyczaj pojawia się w ramach tematu dress code.  Elementem naszego wizerunku jest bowiem nie tylko sam ubiór, ale także zadbane włosy, dłonie i paznokcie oraz właśnie zapach. Człowiek dobrze wychowany to w końcu człowiek zadbany, schludny i czysty.

 

Zapach warto potraktować jednakże dwojako. Po pierwsze, może zdarzyć się, że pachniemy nieprzyjemnie, gdy (zwłaszcza w letnim okresie) zapomnimy o antyperspirancie lub mamy skłonność do oddechu dość szybko tracącego świeżość (bo zjedliśmy coś mocno aromatycznego) lub palimy papierosy. Pamiętajmy zatem, że pachnie nie tylko nasza skóra, ale również nasze usta. Stąd guma do żucia i miętówki mogą okazać się bardzo przydatne (choć bądźmy ostrożni z „ostentacyjnym” jej żuciem). Pasta do zębów i szczoteczka również.

 

Z drugiej strony, możemy pachnieć nazbyt ładnie, tzn. stosujemy nadmiar perfum, wód toaletowych, itp. Jesteśmy „wypachnieni” tak, że aż nie do zniesienia, gdyż być może uważamy, że takie „wypachnienie” będzie świadczyło o naszej elegancji? Natomiast umiar w używaniu zapachów jest zdecydowanym zaleceniem savoir-vivre, albowiem chodzi poszanowanie innych osób. Będąc w przestrzeni publicznej miejmy na uwadze, że savoir-vivre nie jest sumą wydumanych zasad, ale jest oparty na szacunku do innych osób, do życia w społeczność (Tomasz Sobierajski). Dlatego też na przykład w miejscu pracy zapach nie powinien utrudniać wykonywania zadań i przyjmowania klientów, w filharmonii lub teatrze utrudniać delektowania się sztuką.

 

W tym kontekście istotna jest również pora roku i temperatura na zewnątrz i wewnątrz – te czynniki także winny wpływać na ilość  i dobór perfum. Warto pamiętać jednocześnie, że kompozycje zapachowe nosi się na skórze (najlepiej na przegubach dłoni, karku, skroni, za uszami), a nie na ubraniu.

 

 

A na koniec cytat klasyka. Edward Pietkiewicz pisał tak: powinniśmy być zadbani, odpowiednio ubrani, owiani świeżością oraz drugi - bardziej współczesny ze znakomitej książki „O sztuce bycia z innymi. Dobre maniery na nowy wiek” (R. Mazurowska, T. Sobierajski): Zapach jest bardzo silnym komunikatem społecznym (…) I albo nas zatrzymuje przy danych osobach, albo nas od nich odpycha.

 

 

Podobne wpisy

Tęsknota za… „overdressed”

Tęsknota za… „overdressed”

Coraz częściej dochodzę do wniosku, że bywam staromodna, nie na czasie, odstająca od realiów i mody, a nawet „trącąca myszką” – tak jak wedle niektórych trącą dziś klasyczne zasady i dobre maniery. Nie potrafię zrozumieć pewnych postaw, zachowań i nie godzę się z postępującymi zmianami. Bywa, że po prostu tęsknię za tym co było, a moja tęsknota zyskuje i zyskuje na sile…
Więcej...

Ostatnio dodane komentarze