DOBRA MANIERA #35
Gdy przychodzi do płacenia rachunku w restauracji tradycyjnie w naszych głowach pojawia się wciąż dość często zasada, iż to mężczyzna płaci. Dawniej jako nietakt odbierane było pozwolenie ze strony mężczyzny na to, by to kobieta uiściła rachunek za siebie. Ale czy taka wersja zdarzeń aktualna jest współcześnie?
Od dawien dawna to dżentelmen ponosił koszty spotkań z płcią piękną, czy to w kawiarni, czy też w restauracji. Współcześnie jednak sytuacja uległa zmianie. Wiele kobiet za naturalne uznaje współpłacenie lub płacenie rachunku i często takie rozwiązanie proponuje.
Wedle wskazań etykiety istotny jest kontekst sytuacji. Należy rozważyć kto zaprasza oraz jaki jest charakter spotkania (prywatny lub służbowy).
Zaproszenie do restauracji może wypłynąć ze strony mężczyzny lub kobiety, zarówno w sytuacji towarzyskiej, jak i służbowej. Co do zasady, to do zapraszającej/zapraszającego należy uiszczenie rachunku. Szczególnie dotyczy to spotkań służbowych, gdzie zupełnie pominięta jest kwestia płci.
Można dopuścić scenariusz, w którym obydwie strony poniosą koszty rachunku, ponieważ takie były początkowe ustalenia. Pomocne będzie w takiej sytuacji poproszenie kelnera o osobne rachunki, które można uregulować indywidualnie.
Gdy jesteśmy czyimś gościem w restauracji nie wypada wybierać z menu pozycji ani zbyt drogich, ani zbyt tanich. Gdy mamy wątpliwości warto poradzić się gospodarza lub zwyczajnie „podpatrzeć”, co on zamawia, aby łatwiej było się nam „dopasować”.
Ponoć Łatwiej mieć zasady, kiedy się jest najedzonym (Mark Twain)
Ostatnio dodane komentarze