Logo

Przeciętny mężczyzna ma 1 lub 2

Przeciętny mężczyzna ma 1 lub 2

1 lub 2, a więcej raczej, gdy służy celom zawodowym. Przeciętny mężczyzna kupuje go też nie za często, zazwyczaj raz na parę lat. Niektórzy Panowie żartują, że w ciągu całego życia jest zaledwie kilka okazji dla dokonania takiego zakupu. Współcześnie najpopularniejszy jest dwuczęściowy. Posiada różne wersje kolorystyczne i niestety – w zależności od mody – fasony.

Żadna to zagadka – dzisiejszy wpis poświęcony będzie garniturom. Do tej pory poruszyłam już na blogu temat MĘSKIEJ KOSZULI (wpis: Shirt’s secrets [tłum. koszulowe sekrety]) oraz POSZETKI I BRUSTASZY (wpis: Poszetka w brustaszy), nadszedł więc czas na kolejną część męskiej garderoby, będącą fundamentem pozostałych.

Niezależnie od tego jak często „Kowalski” wkłada garnitur moje doświadczenia, szczególnie szkoleniowe, wskazują, że w szafie przeciętnego mężczyzny miejsce znajdują 1 lub 2 tego typu ubiory. Wyjątkiem są Panowie, którzy ze względu na sprawowaną funkcję lub zajmowane stanowisko, albo po prostu uwielbienie dla takiej garderoby, posiadają ich więcej. Jeśli się mylę – będę z tego powodu bardzo szczęśliwa. Garnitur jest bowiem cudownym wyposażeniem męskiej szafy, gdyż odpowiednio dobrany i skomponowany potrafi nie tylko uwypuklić męskie atuty, ale nawet stworzyć jego nowy – lepszy – wizerunek.

Niekiedy wydaje mi się, że istnieją mężczyźni, którzy noszenie garnituru mają po prostu we krwi, tak jakby umiejętność ta była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Zakładając garnitur wyglądają elegancko, naturalnie, po prostu znakomicie. Ponoć Włosi nawet jeśli rzadko wykorzystują garnitur zawsze świetnie w nim wyglądają. Niestety są też tacy, którzy mają z tym duże trudności. Być może, podobnie jak zdarza się to Paniom, (szerzej: Dziewczyna powinna mieć dwie cechy) zwyczajnie odbierają sobie klasę? Garnitur wymaga bowiem dbałości i szczególnej uwagi, zwłaszcza gdy jest kupowany raz na kilka lat.

CO ZATEM WARTO WIEDZIEĆ O GARNITURZE?

#1

W nawiązaniu do artykułu Damsko-męski ubiór wyjściowy pozwolę sobie na drobne przypomnienie, iż wedle etykiety garnitur to tzw. informal dress, czyli strój nieformalny. Wprost przeciwnie do tego co potocznie rozumiemy jako strój formalny.

#2

Występuje w dwu lub trzyczęściowej wersji, czyli spodnie z marynarką lub odpowiednio dodatkowo z kamizelką. I jeżeli decydujemy się na noszenie kamizelki pamiętajmy, że gentleman zawsze pozostawia rozpięty jej dolny guzik. Dziś królują garnitury jednorzędowe, aczkolowiek niektórzy wróżą powrót dwurzędówek.

#3

Garnitur nie istnieje bez koszuli (o szczegółach: Shirt’s secrets) a tylko wyjątkowo bez krawata (może zastąpić go wiązana mucha).

#4

Dopełnia go klasyczne obuwie – w najbardziej eleganckiej wersji tzw. oxfordy (klasyczne wiązane półbuty z zamkniętą przyszwą i cienką podeszwą; czarne są bardziej eleganckie niż brązowe). A na zdjęciu cała gama męskiego obuwia – przykład wspomnianych oxfordów, to nr 6 w pierwszej linii (zdjęcie pochodzi ze strony www. http://www.edmeier.de/ - firmy powstałej w 1596, najstarszej produkującej obuwie w Niemczech).

Dla dociekliwych zdjęcie w powiększeniu dostępne jest TUTAJ.

#5

Występuje w różnych wersjach kolorystycznych i niestety czasem trudność nastręcza nabycie go w wymarzonym kolorze. Dlaczego? Dlatego, że moda dyktuje nam często z góry pewne tonacje, które niekoniecznie są zgodne z naszymi oczekiwaniami. Nieco się powtarzam, ale napiszę jeszcze raz, iż według mnie szczególnym, klasycznym i uniwersalnym kolorem jest granat (symbolizujący powagę i odpowiedzialność), który odpowiedni będzie o każdej porze dnia, także wieczorem. Inne bezpieczne odcienie to: szary, popielaty, ciemnoszary (w wersji bez połysku).

Pamiętajmy, aby uważać na czerń oraz brąz. Ten ostatni nie jest kojarzony z profesjonalizmem i prestiżem, gdyż stara angielska zasada no brown in town kojarzy go z ubiorem weekendowym. Co do pierwszego przytoczę anegdotę. Pewien Amerykanin został zaproszony na lunch do pewnej angielskiej rodziny. Chcąc zrobić dobre wrażenie i zachowując maniery postanowił założyć czarny garnitur do białej koszuli. Jakże był zaskoczonym gdy zjawiwszy się na spotkaniu gospodyni ujrzawszy go w tym ciemnym ubraniu zapytała – czy może ktoś z rodziny umarł?

#6

Odpowiednio dobrany garnitur pasuje nie tylko do właściciela, ale również do okazji, pory roku, szerokości geograficznej (klimatu). Stąd warto mieć na uwadze, iż najbardziej klasyczny angielski garnitur – jest raczej prosty, dosyć skromny, mało wyróżniający się, z dwoma rozcięciami z tyłu. W opozycji znajdzie się garnitur włoski wyrażający większy indywidualizm, posiadający często bardziej wyrafinowany krój i najczęściej z lżejszej tkaniny. Z pewnością warto rozważyć zakup garnituru taliowanego. I à propos angielskich garniturów, oraz Anglii będącej ojczyzną garderoby dżentelmenów, nie sposób nie wspomnieć o Savile Row, gdzie szyje się na miarę garnitury najwyższej jakości .To taki „garniturowy” Jermyn Street.

#6

W kontekście klimatu niezwykle istotna jest tkanina, z której wykonany jest garnitur. Podstawą jest wełna, najczęściej – wełna czesankowa. I nie obawiajmy się o gniecenie tego materiału, gdyż dobrze skrojony dobrej jakości garnitur będzie prezentował się stosownie nawet lekko pognieciony. Optymalna gramatura wełny to 200-280 g (dla zimowych przedział 250-400g). Sztucznym tkaninom lepiej mówić zatem kategoryczne „nie”, gdyż te nigdy nie będą dobrze wyglądać i dobrze się nosić (szczególnie w wyższych temperaturach).

Dodatkowo warto uwzględnić skrętność wełny. Im wyższy numer, tym tkanina będzie delikatniejsza. Najczęściej w sklepach spotkamy garnitury w przedziale 80-110s, natomiast te z wyższej półki to 130-150s.

#7

Garnitur posiada kilka innych ważnych i interesujących elementów:

  • szelki, które tradycyjnie powinny podtrzymywać spodnie i co ważne powinny być przypinane do spodni pozbawionych szlufek na guziki (dziś to rzadki obrazek);
  • w najlepszych garniturach guziki (dwa z trzech lub pięciu) w rękawach marynarki powinny być rozpinane – (biegnijcie sprawdzić!);
  • klapy – najczęściej średniej szerokości (7-9 cm), choć moda dostarcza nam też wielokrotnie węższe, nie zawsze pasujące i estetyczne.

#8

A na konieć gentlelman nosząc garnitur zawsze pamięta o geście zapinania i rozpinania marynarki odpowiednio w pozycji stojącej i siedzącej. I co ważne, dolny guzik marynarki pozostaje zawsze rozpięty.

Wskazówek może być o wiele więcej – te wydają mi się szczególnie ważne. Zatem drodzy Panowie poszukujcie swojego, indywidualnego stylu i starajcie się nie gonić za modą także w przypadku garniturów. Każdy z Was może bowiem w garniturze wyglądać naprawdę świetnie. A jeśli zastanawiacie się dlaczego warto wiedzieć to wszystko? Odpowiedź jest banalnie prosta – bo GENTLEMAN ZNA i MA ZASADY.

Podobne wpisy

Mały czarny (damski) przedmiot pożądania…

Mały czarny (damski) przedmiot pożądania…

„Mały czarny” przedmiot… niezwykle elegancki, niezobowiązujący, bezpretensjonalny, ponadczasowy, uniwersalny – po prostu idealny. Zdobyty raz (no może dwa, trzy razy lub więcej) może służyć tygodniami, miesiącami, latami. Ten datowany na 1926 rok wynalazek to z jednej strony niezbędne wyposażenie, z drugiej cel niekiedy długich i uporczywych poszukiwań, a ponad wszystko absolutny przedmiot pożądania…
Więcej...

Gdzie się podział szyk i co na to Pani Prezydent?

Gdzie się podział szyk i co na to Pani Prezydent?

Pani Prezydent wprawdzie nie mamy, ale kandydatkę na Urząd Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej owszem. Czyniąc takie nawiązanie ponownie wypada mi nieco się wytłumaczyć, wskazując, iż goodmanners.pl wciąż pozostaje politycznie niezaangażowany. Jak jednakże pozostawić zupełnie „z boku” wizerunek potencjalnej Pani Prezydent w przeddzień prezydenckich wyborów?
Więcej...

Ostatnio dodane komentarze