POWRÓT DO KORZENI
W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że są tacy, którzy lubią różnorodne zasady i tacy, którym nie jest z nimi po drodze. Ci pierwsi korzystają z różnych reguł i wskazówek, a drudzy je zdecydowanie ignorują, traktując jako przeszkodę. Dotyczy to również zasad obowiązujących w relacjach międzyludzkich.
Nie chciałabym po raz kolejny definiować dobrych manier, a raczej poczynić pewne istotne przypomnienie odnośnie kilku kluczowych klasycznych reguł, które stanowią kwintesencję dobrego wychowania. Być może część z nas o nich zapomniała, albo nie wiązała z zagadnieniem etykiety. Powrót do korzeni jest jednakże, według mnie, bardzo istotny i w pewnym sensie nieunikniony, by te – wierzę – uniwersalne wskazówki były pielęgnowane i wykorzystywane.
Po pierwsze, ETYKA. Nie mylić z etykietą (co czasem się zdarza). Etyka i etykieta są ze sobą związane, ale nie oznaczają tego samego. Etyka to ogół norm moralnych – innymi słowy stosowanie się do zasad uznawanych za fundamentalne w relacjach międzyludzkich, które zostały wytworzone przez jakąś grupę, organizację, czy społeczeństwo. Moralność to ważna wartość w życiu człowiek dobrze wychowanego
Po drugie, WZAJEMNOŚĆ. Dzięki niej na uprzejmość odpowiadamy uprzejmością, uśmiechem na uśmiech, rewanżujemy się za czyjeś wsparcie. Zasada wzajemności, kreując swego rodzaju poczucie zobowiązania pozwala na budowanie stałych i korzystnych stosunków międzyludzkich. Kto kiedykolwiek podarował znajomym słoiczek marynowanych grzybów z własnego zbioru i nigdy nie dowiedział się od nich, jak im smakowały… (E. Woydyłło, „Ludzie, ludzie…”, Wydawnictwo Literackie Sp. z o.o. 2019) będzie rozumiał, że takiej wzajemności zabrakło. Bardzo ubolewam, że niestety coraz częściej w relacjach z innymi jest ona towarem deficytowym. Pojawiają się ludzie, którzy zdają się nie dostrzegać uczuć i potrzeb innych, nie tylko bliskich, ale również nieznajomych napotykanych w różnych codziennych sytuacjach.
Po trzecie, TOLERANCJA. Poszanowanie odmienności, akceptacja różnic, wyrozumiałość. Przyznanie prawa do inności, nawet jeśli takiej inności nie popieramy. Dotyczy zarówno upodobań, zwyczajów, stylu życia, jak i różnorodności kulturowej. Aktualnie szczególnie istotna.
Po czwarte, PRYWATNOŚĆ. Uszanowanie prywatności oznacza nieingerowanie w czyjeś sprawy osobiste. Nie dociekamy na siłę, nie jesteśmy wścibscy, a z drugiej strony nie narzucamy również innym swoich poglądów, opinii czy gustów. Istotnym współczesnym aspektem tej zasady są media, w tym te społecznościowe, gdyż publikowanie informacji o życiu prywatnym danej osoby bez jej zgody jest zdecydowanym złamaniem tej zasady.
Po piąte, DYSKRECJA. Bardzo bliska regule czwartej, gdyż zwraca uwagę na obowiązek zachowania wyłącznie dla siebie powierzonych w tajemnicy informacji, choćby ze względu na wykonywany zawód, czy zajmowane stanowisko. Co więcej dotyczy rezygnacji z rozpowszechniania niesprawdzonych informacji, a tradycyjnie podkreśla również wstrzemięźliwość w narzekaniu i dzieleniu się zmartwieniami, zwłaszcza w stosunku do przypadkowo napotkanych osób. Ot, co.
Po szóste, STARSZEŃSTWO. Zasada kojarzona głównie z wiekiem, ale w świecie dobrych manier uniwersalna i jedna z najstarszych. Szacunek do osób starszych opiera się na uznaniu dla ich doświadczenia i mądrości, choć starszeństwo jednak to nie tylko wiek. Zgodnie z regułą starszeństwa osoba starsza wiekiem jest jako pierwsza witana przez młodszą (np. poprzez „Dzień dobry), ale jednocześnie to do niej należy inicjatywa podania dłoni. To jej młodszy ustępuje miejsca, przepuszcza ją przodem w drzwiach, czy też proponuje wsparcie w otworzeniu drzwi. Z drugiej strony starszeństwo to również porządek, kolejność i hierarchia wynikające z rangi, czy zajmowanego stanowiska. Dotyczy etykiety biznesu, życia publicznego, dyplomacji. Osoba wyższa rangą, na wyższym stanowisku (bez względu na płeć) wielokrotnie ma decydujący „głos”. Podobnie jak w przypadku wieku to ona witana jest przez osoby na niższych stanowiskach, ale jako pierwsza podaje rękę. Zajmuje najważniejsze miejsce przy stole i pierwsza przemawia.
Po siódme, ŻYCZLIWOŚĆ. To, co myślimy o innych, o świecie, o sobie samym, o życiu jest odzwierciedlane przez nasz język, nasz sposób bycia. Życzliwe nastawienie wpływa na to, czy widzimy w drugim wroga czy przyjaciela (Ewelina Adamczyk). Człowiek hołdujący zasadom savoir-vivre to człowiek, który okazuje swoją życzliwość na wiele sposobów. Dba o kontakt wzrokowy i uśmiech w trakcie rozmowy, nie rezygnuje ze słownego powitania, zwraca uwagę na jakość uścisku dłoni (obecnie z ograniczeniami). Jeśli dostrzega osobę potrzebującą pomocy – pomaga, chociażby w prostych codziennych sytuacjach, np. wniesieniu ciężkiego bagażu, czy otworzeniu drzwi. Jest uważny - w razie konieczności przepuści kogoś w kolejce lub ustąpi miejsca w autobusie. To bardzo proste, drobne gesty, a jakże ważne.
A na deser…. ZDROWY ROZSĄDEK. Nie jesteśmy bowiem w stanie poznać i spamiętać wszystkich możliwych zasad oraz przewidzieć wszelkich okoliczności, na które natrafimy. Stąd rola zdrowego rozsądku jest nieoceniona. To właśnie on przychodzi nam z pomocą, choć naturalnie nie pomija kwestii szacunku, uprzejmości i życzliwości. Gdy jednak już przydarzy się nam sytuacja, w której nie wiemy jak się zachować kierujmy się intuicją i właśnie zdrowym rozsądkiem.
Niezależnie od tych zdrowo rozsądkowych, raczej wyjątkowych, wskazówek pielęgnujmy klasyczne zasady dobrych manier. Są potrzebne, ułatwiają i porządkują życie.
Ostatnio dodane komentarze