JAK MÓWIĆ O MANIERACH DZIECIOM?
„Zadaniem rodziców jest zapewnienie dziecku wszystkiego, czego potrzebuje, aby mogło dobrze się rozwijać i odnosić sukcesy – w życiu społecznym, w nauce i w pracy zawodowej. Dziś istnieje wiele sposobów dróg i środków do osiągnięcia tego celu”.
Powyższy cytat pochodzi z książki autorstwa Kay West zatytułowanej „Jak wychować dżentelmena czyli przewodnik ogłady na nieokrzesane dziecinne lata waszego syna”, przy czym osobiście nie kierowałabym go wyłącznie do rodziców chłopców – wydaje się on uniwersalny. Każde dziecko zasługuje bowiem na takie samo podejście i, niezależnie od płci, każdego dziecka dotyczą maniery. Każdemu warto o manierach mówić.
Jako pasjonatka dobrych obyczajów zakładam, że zdecydowana większość rodziców pragnie nauczyć swoje pociechy dobrych manier – a być może bardziej wskazane byłoby napisać – pokazać na czym polegają dobre maniery. Jednakże w związku z tym, że wychowywanie dzieci nie jest zadaniem prostym i wiele innych aspektów tego procesu pojawia się na pierwszym planie, dobre maniery niekiedy schodzą na drugi, a nawet trzeci. Wydaje się nam bowiem, że uczenie różnorodnych zasad jest pracochłonne i czasochłonne, a także zwykliśmy przyjmować założenie, że polega ono wyłącznie na wpajaniu sztywnych reguł. Pierwszorzędne zaś wydają się inne codzienne, w odczuciu wielu rodziców, bardziej użyteczne umiejętności i wiedza. Nic bardziej mylnego.
Na pytanie zatem – jak mówić o manierach dzieciom – odpowiedziałabym, iż przede wszystkim pokazując dobre maniery. Innymi słowy - tworząc dobre wzorce. Grzeczność i uprzejmość wobec innych, a przede wszystkim ta „najbliższa” widoczna pomiędzy rodzicami i rodziną stanowi podstawę i główne źródło sukcesu. Dzieci obserwując dorosłych uczą się najwięcej. Słysząc codziennie w swoim najbliższym otoczeniu magiczne: proszę, przepraszam i dziękuję będą traktować je jako zupełnie naturalne i nie wymagające wielkiego „zachodu”. Dostrzegając komplementy będą wiedziały, że można i warto kierować je w stronę innych. Gdy będą słuchane i wysłuchane podobnie będą postępowały wśród koleżanek i kolegów. Gdy sami będziemy dbać o porządek, np. na łonie przyrody, dużo bardziej prawdopodobne jest, że nasze dzieci będą postępować podobnie, bez specjalnego tłumaczenia i wskazywania, że takie są zasady. Dobry przykład zdziała więcej niż słowa.
Co więcej, gdy myślimy o manierach i małych dzieciach miejmy na uwadze, iż nie chodzi o wpajanie im bardzo zaawansowanych reguł związanych na przykład z zachowaniem przy stole, czy kolejnością powitania i podawania dłoni. Przede wszystkim warto otworzyć dzieciom oczy na kwintesencję kindersztuby, czyli używanie wspomnianych magicznych słów, rozwagę, cierpliwość i po prostu zainteresowanie drugim człowiekiem (choćby poprzez zwyczajne „jak się masz?” kierowane do spotkanej koleżanki/kolegi). Uczmy dzieci, aby słuchały innych (co naturalnie nie zawsze jest łatwe), szanowały odmienne zdanie, umiały przyznać się do błędu oraz powiedzieć przepraszam, gdy będzie to uzasadnione. Uczmy szczerości, otwartości, wzglądu na drugiego człowieka. Dobre maniery to przecież zainteresowanie światem jako takim.
Jako rodzice pamiętajmy z kolei, że wychowanie traktujące dobre maniery jako sprzymierzeńca ważne jest nie tylko dlatego, abyśmy mogli zdać egzamin z właściwego wychowania naszych „latorośli”. Nie służą one zdobywaniu pozytywnej oceny otoczenia. Zapewne miło jest usłyszeć: Jakie Pani//Pana dziecko jest dobrze wychowane, lecz nie jest to sedno sprawy. Zdecydowanie istotniejsze, niż np. właściwa postawa 7-latka przy stole podczas posiłku, jest przekazanie jej/mu uniwersalnych wartości takich jak szacunek, uprzejmość i tolerancyjność. Dzięki nim dzieci poczują się pewniej, swobodniej i bardziej komfortowo w różnych codziennych sytuacjach – w szkole, w domu, podczas zabawy. Ponadto otrzymają bezcenny prezent na przyszłe dorosłe życie.
Ostatnio dodane komentarze