Logo

JAK JEŚĆ… KULTURALNIE?

JAK JEŚĆ… KULTURALNIE?

Jedzenie, smakowanie, delektowanie, albo wprost konsumowanie, spożywanie, napełnianie żołądka. Dla jednych wielka i nieprędka przyjemność, dla innych zwyczajna czynność zapewniająca energię. Człowiek doceniający i dbający o kulturę osobistą zdecydowanie bardziej pasuje do pierwszego opisu, co nie zmienia faktu, że nie zawsze wie jak jeść kulturalnie? 

 

Jeśli chodzi o podstawy podstaw to w sferze jedzenia (szczególnie w eleganckich okolicznościach) to korzystajmy z poniższych wskazówek etykiety stołowej.

 

PRZYSTAWKI – jeśli zaserwowany zostanie amuse bouche (bardzo drobna przystawka na jeden kęs) podany na przykład na łyżeczce lub łyżce to warto skosztować go w całości, by poczuć pełną kompozycję smaków. Podobnie spożyjemy maleńkie kanapeczki na jeden kęs.

Carpaccio jemy za pomocą noża i widelca.

Pasztet zwykle zjemy za pomocą sztućców do przystawek (szczególnie, gdy jego konsystencja jest zbita), najczęściej widelcem. Możemy wówczas wesprzeć się tostem lub kawałkiem chleba. Z kolei pasztety podawane w cieście francuskim możemy jeść samym widelcem.

Chleb, bagietki - ogólna zasada jest następująca – pieczywa w towarzystwie, na przyjęciu, w restauracji nie wypada kroić, a jedynie odłamywać kawałek po kawałku. Nie wypada również jeść go jak kanapek. Elegancka wersja spożywania pieczywa oznacza, iż każdy oderwany kawałek bagietki, czy bułki smarujemy odrobiną masła i wkładamy pojedynczo do ust.

Sałatę jako przystawkę spożywamy nożem i widelcem. Etykieta stołowa zaleca jednak, aby sałaty nie kroić.

Ślimaki podawane w skorupkach spożywamy za pomocą specjalnych szczypców do ślimaków oraz długiego widelca o dwóch zębach. Szczypcami przytrzymujemy ślimaka a widelcem wyjmujemy ze skorupki mięso i zjadamy.

 

 

ZUPY podawane w talerzach je się wkładając łyżkę do ust spiczastą częścią (boczną w Wielkiej Brytanii). W przypadku zup serwowanych w filiżankach dopuszczalne jest wypicie pozostającej niewielkiej ilości bezpośrednio z naczynia. Unikamy naturalnie siorbania. W kwestii przechylania talerza stanowiska są niejednoznaczne, aczkolwiek w eleganckim otoczeniu takie przechylanie nie będzie dobrze widziane.

Szczególna zupa to zupa cebulowa, gdyż serwowana jest z żółtym serem i grzanką. Aby sobie z nią poradzić należy delikatnie przebić się przez serową pokrywę za pomocą łyżki, a następnie przesuwając łyżkę w kierunku brzegu talerza przycisnąć ser. Jeśli ser sprawi nam problemy, możemy nawinąć go na łyżkę, ewentualnie użyć widelca (ale bez noża). Dopiero wówczas nabieramy zupę na łyżkę.

 

 

DANIA GŁÓWNE – tutaj sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, gdyż wszystko zależy od tego co zostanie zaserwowane.

Drób spożywamy palcami tylko w sytuacjach prywatnych. Jak pisze Edward Pietkiewicz: jedynie w gronie najbliższych członków rodziny i na kempingu możemy obgryzać udko, trzymając je w ręku. W restauracji używamy bezwzględnie sztućców odcinając od udka, czy skrzydełka tyle mięsa ile to możliwe. A gdyby zdarzyło się, że zostanie nam podany kurczak, czy kaczka w całości, wówczas to zadaniem kelnera jest ich podzielenie na części. Na prawdziwym eleganckim przyjęciu jednakże kurczak w całości (czy też z kośćmi) nie będzie podawany.

Klopski i kotlety mielone jemy za pomocą noża i widelca, choć kiedyś nie było to regułą.

Ryby jemy za pomocą specjalnych sztućców do ryb, które trzymamy tak jak tradycyjne sztućce do mięsa. Jeśli nie zostaną podane bardziej właściwe jest użycie dwóch widelców.

Ziemniaki bardzo często stanowią składnik polskich obiadów. Pamiętajmy, iż nie kroimy kartofli nożem, a co najwyżej dzielimy (nie rozgniatamy) widelcem. Puree jemy wyłącznie widelcem. Nóż jest akceptowalny np. przy ziemniakach w mundurkach z farszem, ale bez sosu.

Ryż jemy posługując się widelcem, ale niekiedy zwłaszcza egzotyczne dania z ryżu będą wymagały łyżki. Podobnie ryż na słodko w formie deseru, gdy użyjemy łyżeczki do deserów.

Potrawy mączne: pyzy, kluski, pierogi, knedle jemy za pomocą widelca (bez noża), co stoi w zgodzie z savoir-vivre. Kroimy widelcem kawałek po kawałku, aby zamoczyć go w sosie.

Makarony - ponoć Włosi wcale nie jedzą spaghetti widelcem i łyżką, a jedynie widelcem. W naszych realiach spaghetti jada się trzymając widelec w prawej dłoni. Nabierając na niego kilka nitek makaronu wspieramy się łyżką, którą trzymamy w lewej dłoni.

Mięczaki i skorupiaki (krewetki olbrzymie, raki, małże) są dość wymagające. Krewetki trzymamy za głowę i odłamujemy (nieco skręcając) ich ogon. Co więcej, aby wydostać mięso krewetki pancerz należy złamać palcami. Raki również spożywa się rękami, jednakże najpierw muszą być rozebrane za pomocą specjalnych sztućców. Z kolei małże jemy w ten sposób, iż zwykle zębami lub ustami wydobywamy ich mięso ze skorupki.

 

 

DESERY I OWOCE

Banany – co może wydawać się zaskakujące – obieramy rękoma (często będą podzielone na mniejsze części), ale jemy widelcem i nożem krojąc na mniejsze części na talerzyku (analogicznie postępujemy z owocami takimi jak: jabłka i gruszki).

Awokado podane w całości najpierw powinniśmy przekroić go na pół. Kolejny krok to przekręcenie podzielonych połówek w przeciwnym do siebie kierunku, otworzenie awokado i wyjęcie pestki. Na zakończenie pozostaje konsumpcja poprzez wydrążenie miąższu łyżeczką lub pokrojenie owocu na kawałki nożem i widelcem.

Wszelkie słodkości takie jak malutkie pączki, ptysie, ciasteczka jemy analogicznie jak przystawki „na jeden kęs”.

Ciasta jemy widelczykiem do ciasta, a desery podawane z sosem za pomocą łyki i widelca (podobnie sałatkę owocową).

 

I na zakończenie sorbet, który podawany jest zazwyczaj na obfitych przyjęciach i obiadach pomiędzy daniami (najczęściej cytrynowy lub śliwkowy z dodatkiem alkoholu). Jego rolą jest oczyszczenie kubków smakowych i wsparcie procesu trawienia. Nie mylmy go zatem z tradycyjnym deserem. Jemy go za pomocą podanej łyżeczki.

 

 

Być może niektórzy uznają, że wszystkie powyższe reguły są zanadto szczegółowe i zbędne, zwłaszcza w czasach szybkiego i wszechobecnego, prostego i niewymagającego jedzenia „w biegu”. Ja zachęcam jednakże do wybrania opcji delektowania się sprzyjającej zdrowiu ciała i ducha. Bon apetit.

 

 

 

Podobne wpisy

Bąbelkowa legenda

Bąbelkowa legenda

„Piję gwiazdy” – tak ponoć powiedział o tym trunku benedyktyński mnich Pierre Perignon kosztując go po raz pierwszy. Uwielbiał go Ludwik XIV, na którego dworze przelewano go hektolitrami. Napoleon Bonaparte mawiał, że: „jeśli wygrywasz, zasługujesz na niego, jeśli przegrywasz, zwyczajnie go potrzebujesz”. A Marylin Monroe popijała nim frytki…
Więcej...

Ostatnio dodane komentarze