Logo

BYŁO ŚWIĘTO. POZOSTAJĄ KOBIECE DYLEMATY…

BYŁO ŚWIĘTO. POZOSTAJĄ KOBIECE DYLEMATY…

Marzec to całkiem „świąteczny” miesiąc. 8 marca to my – kobiety – obchodziłyśmy swoje święto, 10 marca świętowali je Panowie. Etykieta zaś traktuje nie tylko o świętowaniu, ale także całkiem sporo o wspomnianych świętujących – jednych i drugich. Co ważne, również w ujęciu damsko-męskim. A konkretnie damsko-męskich relacji.

Współczesne relacje damsko-męskie i rządzące nimi reguły różnią się w zależności od tego, czy odnosimy je do sytuacji towarzyskich, czy też zawodowych. Są bowiem okoliczności, w których płeć ma znaczenie i staje się wyznacznikiem kurtuazji, ale też takie, w których nie powinna być brana pod uwagę. Natomiast pomimo tego, iż etykieta poświęca relacjom damsko-męskim niemało miejsca, nieustannie pojawiają się pewne wątpliwości, pytania i dylematy. Tym razem pochylimy się nad tymi przede wszystkim kobiecymi.

To, co należałoby na wstępie podkreślić to fakt, że problem nie do końca poprawnych, czy wręcz niestosownych, zachowań dotyka w porównywalnym stopniu kobiety i mężczyzn – płeć nie ma tutaj znaczenia. Jednakże wydaje się, że ze względu na współczesne uwarunkowania, to właśnie kobiety mogą napotykać na nieco więcej trudności w zakresie poprawności zachowania. Savoir-vivre od dawna tworzy kanon zasad, które wciąż stawiają kobiety w uprzywilejowanej pozycji. Tradycyjnie kobieta wspierana i chroniona jest przez mężczyznę, stąd też w etykiecie tak wiele zachowań i gestów płci przeciwnej, które stanowią wyraz dbałości o płeć piękną. Weźmy choćby pierwszeństwo w relacjach towarzyskich wyrażone na przykład: w otwieraniu kobietom drzwi, przepuszczaniu ich przodem, czy zajmowaniu przez nie miejsca przy stole – mając naturalnie na uwadze relacje towarzyskie. Jednocześnie część kobiet – nawet towarzysko – nie czuje się już dobrze w takiej uprzywilejowanej pozycji i wcale nie chce korzystać z tego typu „uprawnień”.

Nic odkrywczego nie znajdzie się w stwierdzeniu, iż rola kobiet na przestrzeni czasu mocno się zmieniła i wciąż podlega zmianom. Kobiety pragną – naturalnie niekoniecznie wszystkie – być niezależne, samodzielne, samowystarczalne – innymi słowy – brać sprawy w swoje ręce. Przejmują nierzadko inicjatywę, zapraszają mężczyzn do restauracji, czy płacą za kawę. Stąd też prawdopodobnie nie zawsze czują się komfortowo wśród Panów, którzy preferują tradycyjne „wspierające” zachowania i taką „szarmanckość” źle odbierają. Wcale nie pragną otwierania drzwi, ustępowania miejsca, a chyba najbardziej – całowania w rękę? W odpowiedzi wybrani mężczyźni uważają, że „wyemancypowane" kobiety nie chcą przyjmować uprzejmości z ich strony, tak jakby przyjęcie i podziękowanie za tego typu grzeczność miało cokolwiek wspólnego ze słabością.

To dwie strony medalu, jednakże moim zdaniem kluczowy problem bierze się stąd, że nie potrafimy (obustronnie) skutecznie i definitywnie oddzielić tego, co mogłoby być wciąż akceptowalne w relacjach towarzyskich, a co przystoi w relacjach zawodowych/służbowych. W polskich warunkach wydaje się to szczególnie utrudnione, gdyż wciąż zdarza się, że w różnych miejscach pracy funkcjonują zachowania przypisane do typowych prywatnych kontaktów. Powstaje specyficzny mix, a w konsekwencji trudno jest zdecydować, czym kierować się, starając się zachować stosownie?

Otóż, w przypadku etykiety odpowiedź jest jednoznaczna i prosta. W relacjach zawodowych podstawą jest zajmowane stanowisko. Płeć nie ma znaczenia. Zupełnie nieistotne jest, czy mamy do czynienia z kobietą prezeską, czy mężczyzną prezesem. Liczy się wyłącznie fakt zajmowania określonego miejsca w hierarchii danej organizacji. Ten kto znajduje się w niej wyżej jest zwyczajnie ważniejszy i to jemu przysługuje pierwszeństwo. Jakże łatwiej byłoby nam wszystkim, gdybyśmy uznali i zaakceptowali takie zalecenie (a właściwie regułę)?! Nie byłoby wówczas wątpliwości, kto pierwszy podaję rękę, wchodzi do biura, czy płaci za biznesowy lunch. A całowanie w rękę przestałoby w przestrzeni zawodowej funkcjonować…

A zatem – przypominająco – kilka dość tradycyjnych przykładów sytuacji, w których płeć ma prawo się liczyć – zgodnie z dobrymi manierami:

  • mężczyzna przedstawiany jest kobiecie;
  • mężczyzna pierwszy wita kobietę (wypowiada „Dzień dobry”, „Cześć”), ale to Paniom przysługuje pierwszeństwo podawania dłoni, co więcej mogą podać ją w rękawiczce (np. na świeżym powietrzu);
  • towarzysko całowanie kobiety w rękę jest akceptowalne (zasadne jest wyłącznie markowanie pocałunku poprzez zbliżenie ust mężczyzny do dłoni damy lub ewentualnie dotknięcie ustami, ale niezwykle subtelne), jednocześnie w złym tonie jest odmawianie przyjęcia pocałunku albo wymuszanie go przez ostentacyjne unoszenie ręki do góry w trakcie powitania z mężczyzną;
  • w restauracji, w sytuacji towarzyskiej, to mężczyzna wchodzi pierwszy i wskazuje damie drogę do stolika, przy wyjściu zaś podaje płaszcz (chyba, że czyni to kelner lub obsługa lokalu);
  • wchodząc do budynku, pomieszczenia mężczyzna przepuszcza kobietę przodem (uwaga – przy wychodzeniu pierwszeństwo ma zawsze ten, kto stoi najbliżej wyjścia – nawet jeśli jest to mężczyzna);
  • w komunikacji publicznej mężczyzna przepuszcza kobietę przodem przy wsiadaniu i pomaga jej wsiąść, w razie konieczności ustępuje jej miejsca;
  • mężczyzna może zaoferować kobiecie własne okrycie wierzchnie w chłodny dzień lub parasol w trakcie deszczu, a także pomoc w noszeniu ciężkich rzeczy.

W sytuacjach zawodowych zaś – podkreślając podsumowująco – to, czy jesteśmy kobietami, czy mężczyznami – naprawdę nie odgrywa roli. Oddzielając te sfery bardzo ułatwilibyśmy sobie życie.

Powodzenia!

Photo courtesy of Gratisography

Podobne wpisy

„Manierowe” grzeszki

„Manierowe” grzeszki

Dobre maniery są nie zawsze dobre, ale potocznie, gdy mówimy o manierach myślimy raczej o tych dobrych. Być może to zakrawa o myślenie życzeniowe, ale wierzę w takie podejście. Dobre maniery są dla mnie ważne, staram się dostrzegać je i doceniać na każdym kroku, ale nie ukrywam, że nie zawsze jest to możliwe….
Więcej...

Kiedy dobre maniery bywają złe?!

Kiedy dobre maniery bywają złe?!

Jesteś właśnie w restauracji, nieszczególnie wyszukanej. W menu dominują tradycyjne polskie potrawy, w tym sporo dań mącznych: wszelakie kluski, kopytka, pierożki, itd. Goście przy stolikach wkoło takie też dania smakują. Jedni jedzą używając noża i widelca, inni tylko widelca. Więc jak to jest z tymi manierami?
Więcej...

Ostatnio dodane komentarze