Logo

RELAKS, gafa i OBCIACH…

RELAKS, gafa i OBCIACH…

Są takie specyficzne zachowania, które można odbierać rożnie. Czasem są nam obojętne, niekiedy bardzo nam przeszkadzają, innym razem mocno się z nimi solidaryzujemy. Generalnie zdarza się nam uważać, że w pewnych okolicznościach wolno nam więcej. Tłumaczymy wówczas sobie i innym , że czas letniego relaksu – a o nim właśnie mowa – to sytuacja absolutnie wyjątkowa, rządząca się swoimi prawami. Zatem co można powiedzieć o statystycznym Polaku na wakacjach? Służę…
Więcej...

Wszystko płynie…

Wszystko płynie…

Podstawą mądrości życiowej jest uświadamianie sobie, że nic w życiu nie jest nam dane/zadane raz na zawsze, o miłość w rodzinie, lojalność klienta, swoją własną formę psychofizyczną musimy dbać każdego dnia jak ogrodnik o własny, czy powierzony mu ogród. Proces życia przynosi nieoczekiwane ciosy, straty, katastrofy, jak i cudowne zdarzenia i nowe możliwości….
Więcej...

„Usługowa” uprzejmość

„Usługowa” uprzejmość

Co pomyślisz, jeżeli napiszę, że ktoś sprzedaje uprzejmość? Czyż nie brzmi to nieco dziwnie, a może bardzo dziwnie? Jest to przecież pewien wyraz, zachowanie, postawa cechująca się grzecznością i życzliwością w stosunku do drugiej osoby. Czy zatem sprzedaż takiego „produktu” jest w ogóle możliwa? Wygląda na to, że tak. Jest bowiem ktoś kto uprzejmość sprzedaje….
Więcej...

O kobiecym szyku w wyjątkowym wydaniu

O kobiecym szyku w wyjątkowym wydaniu

To już ostatni raz, obiecuję… przynajmniej na jakiś czas. Jednakże w związku z wyjątkowością dzisiejszego dnia, okazją nadarzającą się raz na 5 lat, osadzoną – bądź co bądź – w politycznych realiach, pozwolę sobie na kontynuowanie politycznego wątku. Dziś będzie to jednak wątek nie do końca realny, a oparty o fikcyjną fabułę. Jest zmyślony – owszem – ale dotyczy najprawdziwszego szyku i to najwyższej próby…
Więcej...

Palić czy nie palić… wypada?

Palić czy nie palić… wypada?

„W jednym z teatrów na próbie Kalina Jędrusik zapaliła papierosa. Na scenie nie wolno było palić papierosów. Zbliżył się strażak i powiedział: "Proszę zgasić papierosa, bo tu nie wolno palić". A Kalina, jak to Kalina, z wdziękiem odparła: "Odpie… się, strażaku". On strasznie się zamyślił, poszedł za kulisy i tam trwał jakiś czas. Potem nabrał powietrza, wrócił na scenę, ale tam już nie było Kaliny, tylko Basia Rylska. On jednak tego nie zauważył, bo oczy zaszły mu bielmem z wściekłości, i krzyknął do Rylskiej: "Ja też potrafię przeklinać, ty kur… stara". Kompletnie zdumiona Basia pobiegła do Edwarda Dziewońskiego, który był reżyserem spektaklu, i powiedziała mu, że strażak zwariował, bo ją zwyzywał bez żadnego powodu. Dziewoński strasznie się zezłościł, poszedł do strażaka i powiedział: "A pan jest ch…". Przy czym strażak był inny”.
Więcej...

Ostatnio dodane komentarze