PIKNIKOWY savoir-vivre
Zdecydowana większość z nas lubi jeść. A gdy mamy do czynienia ze smakołykami, którymi możemy delektować się na świeżym powietrzu to już prawdziwy rarytas. Piękna pogoda, urokliwe okoliczności przyrody, wreszcie atmosfera relaksu gwarantują niezapomniane doznania. Aby je pielęgnować warto jednocześnie skorzystać z przydatnych wskazówek savoir-vivre w tym zakresie.
Savoir-vivre to dziedzina naszego życia, która bardzo je ułatwia i dotyczy wielu jego aspektów. Szczególnie pomocna jest, gdy w grę wchodzą relacje międzyludzkie. Tak jest też w czasie „piknikowania”, albowiem na posiłek na łonie natury zwykle decydujemy się w gronie rodziny, przyjaciół, bądź po prostu znajomych.
Teoretycznie współczesny piknik jest dosyć prostym przedsięwzięciem. Wystarczą wymienione powyżej elementy plus co nieco jedzenia, które aktualnie nie musi być nawet przygotowywane na własna rękę, ale zakupione w stosownym miejscu (choć zalecane jest to pierwsze rozwiązanie!). Pozornie też w jego trakcie winien panować bezwzględny luz i niczym nie ograniczona swoboda. Owszem, możemy przyjąć takie założenie, ale nie będzie ono do końca słuszne. W końcu „piknikując” z rodziną, czy znajomymi nie jesteśmy sami. W naszym otoczeniu mogą pojawić się także inni zwolennicy takich przyjemności. W związku z tym piknik nie powinien oznaczać braku poszanowania dla ogólnie obowiązujących zasad życia wśród ludzi. Jakie zatem mogą być szczególnie przydatne?
Rozpocznijmy od otoczenia. Zwykle wybieramy je mniej lub bardziej pieczołowicie i, co istotne, taki wybór ma znaczenie. Jest ważny tym bardziej, że celem pikniku jest nie tylko jedzenie jako takie, ale również interesujące spędzenie wolnego czasu. Kluczem do sukcesu będzie zatem odnalezienie miejsca atrakcyjnego i wygodnego dla wszystkich uczestników planowanej przyjemności, od grzybiarzy i wędkarzy, poprzez fanów spacerowania, czy nawet uprawiania sportu. Savoir-vivre podpowiada również, iż warto zadbać o stosowne ukształtowanie terenu, dostęp do wody i nasłonecznienie (kiedyś istotnym wyposażeniem piknikowej wyprawy były eleganckie parasole chroniące przed słońcem).
Idąc dalej, gdy już mamy za sobą zlokalizowanie idealnego miejsca, szykujemy menu. Zazwyczaj znajdą się w nim różnorodne przekąski, kanapki i inne proste potrawy niewymagające specjalnych warunków spożywania i przechowywania. Co więcej, chodzi o wybór produktów i dań możliwych do spakowania w piknikowym koszyku. Bądź, co bądź „stół” w piknikowym wydaniu ma nietypowy charakter (nie zapomnijmy o kocu!) i zazwyczaj nie pozwala na zastosowanie pełnej stołowej zastawy. Generalną ideą jest bowiem wspólnie spędzenie czasu i przy okazji zjedzenie czegoś smacznego.
W związku z tym, iż piknikujemy w grupie osób winniśmy pamiętać o tym, aby uszanować potrzeby współtowarzyszy oraz naszego otoczenia. Wspólnie rozpoczynamy jedzenie, wspólnie decydujemy o przerwie na inne aktywności, wspólnie też powracamy do kosztowania smakołyków. A związku z tym, że nieopodal również inni mogą oddawać się podobnej przyjemności niezbędny jest szacunek i wzgląd na drugiego człowieka. Nasze zachowanie nie może zatem zakłócać spokoju otoczenia, winno być opanowane, ciche i nienarażające innych na niepotrzebną złość, czy nawet zakłopotanie. Można w tym względzie zastanowić się nad spożywaniem napojów alkoholowych, co może być w danym miejscu wprost zabronione, ale nie sposób też pominąć fakt, iż savoir-vivre zaleca pewien uniwersalny trunek. Trunek idealny nie tylko na wielkie przyjęcie, ale także piknik – mianowicie – szampana. Można zatem wyobrazić sobie piknikowe przekąski pasujące do tej „bąbelkowej legendy”. Bo przecież każda pora jest odpowiednia na szampana.
Co więcej, warto zastanowić się nad ubiorem pasującym na piknikowe spotkania. Bez obaw savoir-vivre nie narzuca nam żadnego balastu i sztywnych zasad. Strój piknikowy powinien być przede wszystkim wygodny i swobodny (tzw. casual), aczkolwiek kluczem niezmiennie pozostają uniwersalne cechy ubioru zgodne z wskazówkami „sztuki życia”, czyli czystość, schludność i wzgląd na innych (zatem pomimo wysokich temperatur pozostajemy „ubrani”).
Ostatnim punktem w katalogu piknikowych wskazówek będzie stosowne zakończenie wspólnego biesiadowania. Nieodłącznie wiąże się ono z obowiązkiem zadbania o uporządkowanie miejsca po zakończonym pikniku. Bezwzględnie sprzątamy i zbieramy wszelkie śmieci, resztki i odpadki. Przebywamy w końcu na łonie natury, więc dbamy o nią i o tym nie zapominamy. Dodatkowo, jeśli korzystaliśmy z miejsca udostępnionego przez jego gospodarza stosowne będzie podziękowanie.
A na podsumowanie proponuję nieco historycznego odniesienia, które sięga bardzo odległych czasów. Pikniki bowiem sięgają ponoć jeszcze czasów średniowiecza, kiedy to były wydarzeniami z prawdziwym rozmachem i towarzyszyły, m.in. polowaniom. Wówczas udział brało w nich nawet po kilkaset osób, stąd w ich przygotowaniu uczestniczyła służba a nie sami zainteresowani. Pełna zastawa stołowa i mnóstwo różnorodnych wiktuałów było obowiązującym standardem. Wraz z upływem czasu pikniki przybierały jednakże mniej wystawną formę, stanowiąc istotny i bardziej prywatny aspekt życia obywateli. Pielęgnujmy zatem ten miły obyczaj, z poszanowaniem siebie i innych.
PS. Uprzejmie informuję, iż powyższy artykuł był owocem współpracy z autorkami niezwykłego magazynu AROMAT, który ukazał się jakiś czas temu.
Polecam, szczególnie tym, którzy jeszcze nie mieli okazji go podziwiać. Jest taki „smaczny”.
A można go obejrzeć pod adresem: http://issuu.com/magazynaromat/docs/aromat_lato_2015
Zapraszam również na bloga: COOKING&GOODLOOKING.
Ostatnio dodane komentarze