Logo

DOBRA MANIERA#20

DOBRA MANIERA#20

Czekadełko. Poczekajka. Przekąska. Żadne z tych określeń nie oddaje prawdziwego charakteru amuse-bouche, jakkolwiek te pierwsze sformułowania są prawdopodobnie większości z nas bardziej znane i bliższe.

 

To bardzo drobna przystawka na jeden kęs podawana na przykład na łyżeczce lub łyżce. Warto skosztować ją w całości, by poczuć pełną kompozycję smaków. Zwykle spotkamy ją w najlepszych restauracjach. Niestety nie każde miejsce zagwarantuje nam taką przyjemność.

Amuse-bouche serwowany jest na początku, zaraz po złożeniu zamówienia. Od tradycyjnej przystawki odróżnia go fakt, iż klient nie decyduje o jego wyborze. To wybór i popis szefa kuchni, coś specjalnego i wyjątkowego. Przedsmak dalszej degustacji.

W trakcie wielodaniowej kolacji połączonej z degustacją wina bywa serwowany również między posiłkami. Odgrywa szczególną rolę, gdyż pobudza kubki smakowe i przygotowuje gościa do smakowania kolejnych potraw.

 

Amuse-bouche to po francusku "cieszenie ust". Prawdziwe doznanie, które warto smakować.

 

 

PS. Amuse-bouche wymawiamy jako amjuz-busz.

 

 

Podobne wpisy

Bąbelkowa legenda

Bąbelkowa legenda

„Piję gwiazdy” – tak ponoć powiedział o tym trunku benedyktyński mnich Pierre Perignon kosztując go po raz pierwszy. Uwielbiał go Ludwik XIV, na którego dworze przelewano go hektolitrami. Napoleon Bonaparte mawiał, że: „jeśli wygrywasz, zasługujesz na niego, jeśli przegrywasz, zwyczajnie go potrzebujesz”. A Marylin Monroe popijała nim frytki…
Więcej...

Ostatnio dodane komentarze