Logo

JAK ZASTOSOWAĆ BRUDERSZAFT?

JAK ZASTOSOWAĆ BRUDERSZAFT?

Bruderszaft to określenie pochodzące z języka niemieckiego dosłownie oznaczające „braterstwo”. W polskiej tradycji istnieje od dawna. Prawdopodobnie większość z nas otrzymała - lub przynajmniej słyszała - o propozycji „brudzia”.

 

Bruderszaft to innymi słowy przejście na „Ty”. Często kojarzone z czymś więcej niż tylko zabiegiem słownym. To swego rodzaju ceremoniał służący rezygnacji z formuły „Pani/Pan” (na rzecz bardziej bezpośredniej) połączony ze wspólnym wypiciem kieliszka alkoholu. Niekiedy bywa nieco bardziej skomplikowany, gdyż wiąże się nie tylko z uniesieniem kieliszków, ale także skrzyżowaniem rąk, w których kieliszki się znajdują (i w ten sposób pozbawianie ich  zawartości).

 

Dziś prawdopodobnie znacznie częściej niż w przeszłości przechodzimy na „Ty”, ale prawdopodobnie bruderszaft w opisanej powyżej formie przydarza się rzadziej. Zawsze jednak wymaga dużego wyczucia czasu i miejsca. Nie zawsze bowiem natrafimy na właściwą okazję i osobę, a należy mieć na uwadze, iż propozycja mówienia sobie na „Ty” stanowi zobowiązanie „na zawsze” i winniśmy się do niej stosować, nie powracając do zwracania się do siebie na „Pan/Pani”.

 

Myśląc o przejściu na „Ty” warto kierować się następującymi regułami. Towarzysko to osoba starsza (różnica wieku jest wówczas dostrzegalna) lub kobieta inicjuje propozycję. Tradycyjne poradniki będę jednocześnie zwracały uwagę, iż kobieta nie powinna zanadto wcześnie i bez refleksji proponować takiej formy zwracania się do siebie. Gdyby zaś zdarzyło się, że nieświadomy hierarchii mężczyzna zaproponuje kobiecie bruderszaft może ona odmówić. Jak piszę Pan Henryk Ryszard Żuchowski: Mówienie po imieniu do pani winno być dla mężczyzny nagrodą.

 

Co więcej, w relacjach towarzyskich bruderszaft bywa niekiedy jednostronny, gdyż osoba młodsza, której proponowane jest „Ty-kanie” przez osobę straszą preferuje pozostanie przy wersji pierwotnej, bardziej oficjalnej. Jest to dopuszczalne rozwiązanie, albo przynajmniej wymaga dopuszczenia pewnego okresu przejściowego na przyzwyczajenie. Warto to delikatnie wyjaśnić.

 

Z kolei w relacjach zawodowych wyłącznie osoba wyższa rangą (przełożony, klient) inicjuje przejście na „Ty”. Jest to szczególnie ważne, gdyż na takim szczeblu może pojawić się obawa o zbyt duże spoufalanie i zbędne skracanie dystansu ze strony szefa niosące w konsekwencji ograniczenie autorytetu. Nie zawsze zatem osoby zarządzające decydują się na taki krok.

 

Czasem zaś w ramach dylematu, czy wypada, czy też nie przejść na „Ty” pojawia się forma bezpośrednia, tj. Pani/Pan połączona z imieniem, np. Pani Karolino. Zalecałabym jednakże przy niej dużą ostrożność, gdyż może okazać się nietaktem, zwłaszcza, gdy za szybko spróbujemy zastosować taki zwrot. Bezwzględnie należy też rezygnować ze zdrobnień, niezależnie od tego jak przyjemne nam się wydają. Perspektywa drugiej strony może być zgoła odmienna.

 

 

Etykieta nie ma nic przeciwko mówieniu sobie po imieniu. Warto z niej korzystać, jednakże z dużym wyczuciem czasu i miejsca.

Podobne wpisy

Moje autorytety

Moje autorytety

Z jednej strony dobre maniery zanikają, z drugiej widać „modę” na mówienie, pisanie i odwoływanie się do zasad etykiety i savoir-vivre. W księgarniach i Internecie odnajdziemy mnóstwo różnorodnych lifestyle’owych poradników i publikacji traktujących o regułach właściwego zachowania. Ale czy wśród nich można znaleźć takie, które wyszły spod pióra prawdziwych znawców tematu, czyli autorytetów?
Więcej...

Ciamkam… bo lubię

Ciamkam… bo lubię

Dla niewtajemniczonych znawców i piewców dobrych manier „ciamkanie” to innymi słowy mlaskanie; głośne jedzenie; cmoktanie, cmokanie. Ciamkać to także smoktać i glamać – jakkolwiek to ostatnie określenie może również wprowadzić mało zorientowanego człowieka w zakłopotanie. Co więcej ciamkać można uzupełnić o siorbać, które prawdopodobnie znane jest szerszej „publiczności”.
Więcej...

Ostatnio dodane komentarze